Korwin-Mikke rzucał petardami koło swojego psa. Prokuratura umorzyła sprawę, sąd podtrzymał decyzję
Polityk przeszedł od słów do czynów. Były europoseł udał się na stragan, gdzie zakupił kilka rodzajów sztucznych ogni. Następnie odpalił petardę tuż obok swojego czworonoga. Janusz Korwin-Mikke rzucał petardy wprost pod łapy pupila. O tej sytuacji napisał "Super Express".
Zachowanie polityka wywołało oburzenie. Poseł PO Tomasz Cimoszewicz był jednym z zawiadamiających prokuraturę. Oprócz niego, śledczych zaalarmowała jeszcze inna osoba fizyczna, a także dwie organizacje pozarządowe działające na rzecz ochrony praw zwierząt. Postępowanie w tej sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa w Otwocku.
Jak informuje portal Wirtualna Polska, prokuratura umorzyła dochodzenie. – Postępowanie prowadzone w sprawie o czyn z art. 35 ust. 1 a ustawy o ochronie zwierząt zostało umorzone 18 marca wobec braku znamion przestępstwa. Przedmiotowe postanowienie zostało poddane kontroli sądu i zostało przez tenże utrzymane w mocy, co czyni go prawomocnym – mówi WP Marcin Saduś z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
Decyzję śledczych zaskarżył pełnomocnik fundacji działającej na rzecz ochrony praw zwierząt. 6 czerwca Sąd Rejonowy w Otwocku podtrzymał decyzję śledczych.